10.03.2022, 09:32
Milan zwyciężył Romę i zdołał nadrobić parę oczek do zajmującego pierwszej lokaty Interu!
Z pewnością w obecnym sezonie włoska liga wygląda znacznie bardziej intrygująco niż w minionych sezonach. Każdy zespół posiada kadrę wypełnioną niezwykłymi piłkarzami, co może przekładać się na niesamowicie emocjonujące starcia. Możemy też dojść do wniosku, że po tym, gdy po raz pierwszy od lat to nie Juventus zdobył mistrzowski tytuł zespoły z ligi włoskiej zrobiły się o wiele śmielsze. Każda drużyna z Włoch może się starać rywalizować o najwyższe lokaty i triumf Interu FC w ekstraklasie włoskiej to pokazała. I chociażby tego powodu czołówka tabeli aktualnych zmagań jest bardzo wyrównana i obecnie wskazać największego faworyta do mistrzowskiego tytułu. W tym momencie to Inter przewodzi klasyfikacji Serie A, jednak do końca sezonu pozostało jeszcze naprawdę mnóstwo meczów. Milan, który musiał się zmierzyć z AS Romą prowadzoną przez szkoleniowca Jose Mourinho to kolejna drużyna z Mediolanu, która walczy o mistrzostwo włoskiej ekstraklasy.
Trzeba wziąć pod uwagę to, iż piłkarze AC Milan fantastycznie rozpoczęli ten pojedynek. Zdawało się, że mają przebieg tego spotkania pod całkowitą kontrolą, gdyż po 15 minutach prowadzili rezultatem 2 do 0. Gracze prowadzeni przez trenera Jose Mourinho starali się odratować punkty, lecz ich błędy w pierwszych minutach pojedynku były naprawdę kosztowne. Stołeczna drużyna dała radę zdobyć gola kontaktowego na koniec pierwszych czterdziestu pięciu minut pojedynku, co na pewno wlało otuchę w serca kibiców tego klubu. Do siatki w czterdziestej minucie trafił Abraham, który wykończył fantastyczne dogranie ze strony Lorenzo Pellegriniego. Piłkarze AC Milan jednak nie chcieli oczekiwać do końcowego gwizdka arbitra i dalej przeprowadzali kontrataki na bramkę zespołu ze stolicy. W rozrachunku końcowym AC Milan zwyciężył wynikiem 3 do 1, a bramkę numer trzy strzelił Leao na osiem minut przed końcowym gwizdkiem. Milan wypracował okazję na podwyższenie wyniku w końcowych minutach, lecz z jedenastki nie zdołał strzelić Ibrahimović, gdyż jego uderzenie obronić zdołał Rui Patricio.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy